ŚW. JAN PAWEŁ II – PROROK NADZIEI
List pasterski Konferencji Episkopatu Polski
zapowiadający ogólnopolskie obchody XXV Dnia Papieskiego.
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy modlitwę proroka Habakuka, która jest wołaniem o pomoc. Bóg jednak na początku milczy, a prorok pozostaje samotny z gorzkim pytaniem: Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie? (Ha 1,3). W chwilach kryzysu czy dotkliwego cierpienia łatwo popaść w pokusę stawiania Boga w pozycji oskarżonego i domagania się, żeby usprawiedliwiał się wobec nas z dziejącego się zła. Bunt i późniejsze odrzucenie Stwórcy, to możliwe konsekwencje takiej postawy. Prorok jednak nie poddaje się zwątpieniu i trwa na modlitwie. Jest to świadectwo jego szczerej wiary wyrażającej ból i nazywającej po imieniu to, co jest w jego sercu, a zarazem pokornej i cierpliwej. Wiary, która ufa do końca i czeka na interwencję Boga. Odpowiedź jaką w końcu prorok otrzymuje jest wezwaniem do zaufania, do oparcia się na Bogu, niczym na skalnym fundamencie i do wytrwałości w czasie próby.
Tak jak postawa i słowa proroka Habakuka były źródłem nadziei dla mieszkańców Królestwa Judy, tak dla nas jednym z jej źródeł było i jest życie oraz nauczanie św. Jana Pawła II. Dlatego przeżywając, w łączności z papieżem Leonem XIV, XXV Dzień Papieski, pod hasłem Św. Jan Paweł II – Prorok nadziei, chcemy wrócić do orędzia, które pozostawił nam Papież Polak. Nauczanie to zyskuje niejako nowe życie, gdyż zmarły już papież Franciszek ogłaszając rok święty wezwał nas, abyśmy stawali się pielgrzymami nadziei.
I. Jezus Chrystus – źródło nadziei
Nadzieję może dawać nam drugi człowiek, złożona obietnica, sposób rozwiązania problemu podobnego do naszego, a także wyobrażenie, idea, czy nawet kończąca się happy end’em historia. Św. Jan Paweł II wskazywał na Jezusa Chrystusa jako na najpewniejsze źródło nadziei. Do młodych w Tokio powiedział: (…) Chrystus jest nauczycielem i wychowawcą nadziei. (…) Słuchając Jego słów, żyjąc życiem, którym pragnie dzielić się z każdym człowiekiem, odnajduje się najpełniejszy sens życia. (…) jego ostateczną przyszłość w Bogu. Przyszłość ta przekracza granice życia ludzkiego na ziemi. Nadzieja, którą daje nam Chrystus, jest silniejsza niż śmierć. Dlatego od momentu inauguracji swojego pontyfikatu, pielgrzymując na krańce świata, nieustannie wskazywał na Chrystusa – jedynego Odkupiciela człowieka.